Zafascynowało mnie tworzenie kwiatów z krepiny, wcześniej robiłam hiacynty, teraz przyszedł czas na krokusy. Pierwszy bukiet zrobiłam mamie do klasy, tak się spodobał że powstał drugi, dodam tylko że wykorzystałam zrobione przez mamę koszyczki z papierowej wikliny.
Zrobiłam też następny stroik, ma być na cmentarz, dlatego dodatki dostosowane do zmiennej aury.
Pozdrawiam cieplutko :)